ZnajdzParagraf.pl

Skupowanie przedawnionych długów – problemy z firmami windykacyjnymi

Skupowanie przedawnionych długów – problemy z firmami windykacyjnymi

Otwierasz skrzynkę pocztową, wyciągasz list od nieznajomego nadawcy, a tam informacja o zaległym długu. Nie przypominasz sobie, abyś zaciągał jakiekolwiek zobowiązanie pieniężne. Okazuje się jednak, że masz zadłużenie do spłacenia. Firmy windykacyjne korzystając z niewiedzy dłużników, próbują wymusić na nich spłacanie nienależnych długów. Firmy te mają problem - skupowanie przedawnionych długów staje się coraz bardziej nieopłacalne.

Banków oraz innych instytucji finansowych nie interesuje indywidualne ściąganie małych należności. Lepszym pomysłem jest sprzedanie owych zobowiązań firmom windykacyjnym. Firmy te często skupują należności sprzed wielu lat, które w świetle prawa są już przedawnione.

Warto sobie jednak zdać sprawę, że skupowanie przedawnionych długów i próba ich egzekwowania w obecnych realiach jest prawnie sporna.

Bankowy tytuł egzekucyjny a prawo do egzekucji

Do 1 sierpnia 2016 roku, banki posiadały uprzywilejowaną pozycję względem dłużników. Aby wszcząć procedurę egzekucyjną, nie potrzebowały wyroku sądu – wystarczyło, że wystawiły bankowy tytuł egzekucyjny (dalej BTE).

Obecnie banki, aby wszcząć egzekucję, muszę przejść standardową drogę prawną. Najpierw muszą dłużnika pozwać i przeprowadzić postępowanie sądowe. Dopiero po otrzymaniu pozytywnego wyroku, mogą zgłosić się do komornika.

W takiej sytuacji bankom przestała opłacać się taka forma odzyskiwania należności. Łatwiejszym sposobem jest sprzedaż „paczek” wierzytelności – po zaniżonych cenach – firmom windykacyjnym. Niższy „zarobek”, ale za to pewny. W skutek tego procederu owe firmy , wchodzą w posiadanie szeregu wierzytelności, z których znaczna część uległa już przedawnieniu.

Nowelizacja przepisów nie obejmu postępowań wszczętych na podstawie BTE, które rozpoczęły się przed 1 sierpnia 2016 roku.

Skupowanie przedawnionych długów – zarzut przedawnienia receptą na bezprawne pozwy

Jak zostało zauważone powyżej, skupowanie przedawnionych długów stanowi ryzyko firm windykacyjnych. Firmy te skupują paczki wierzytelności, rzadko kiedy sprawdzając jakość zakupionych „produktów”. Firmy te mają świadomość, że niektóre wierzytelności są dawno przedawnione, ale liczą, że nieświadomi dłużnicy spłacą zobowiązania.

Otrzymując pismo od firmy windykacyjnej należy się mieć na baczności. Roszczenia te niejednokrotnie są przedawnione. Co do zasady, wierzytelności bankowe przedawniają się po 3 latach, licząc od dnia wymagalności spłaty.

Najistotniejszy w tym jest fakt, że czynności podejmowane przez bank na podstawie BTE nie przerywają biegu terminu przedawnienia dla firmy windykacyjnej, która tę wierzytelność nabyła. Przedawnienie rozpoczyna bieg od momentu wypowiedzenia umowy kredytu lub pożyczki. Co też oznacza, że argumenty firmy, która stwierdza, że przedawnienie biegnie na nowo od chwili sprzedaży wierzytelności przez bank, są bezpodstawne.

Wierzytelności bankowe przedawniają się po 3 latach, licząc od dnia wymagalności spłaty.

Należy przy tym pamiętać, że powyższe ma zastosowanie jedynie w sprawach sądowych. Jedynie na etapie postępowania sądowego można skutecznie podnieść zarzut przedawnienia. Jeżeli firma windykacyjna jest już w posiadaniu wyroku, ma ona prawo prowadzić na jego podstawie postępowanie egzekucyjne.

Jeżeli nie zarzut przedawnienia, to co?

Sam fakt legitymowania się przez windykatora wyrokiem sądu nie zawsze oznacza obowiązek zapłaty. W wielu wypadkach, pomimo prowadzenia postępowania egzekucyjnego, dłużnik nigdy nie otrzymał wyroku lub nakazu zapłaty.

Stałą strategią firm odzyskujących wierzytelności jest wskazywanie w pozwie błędnego adresu korespondencyjnego dłużnika. Takie zagranie ma na celu uniemożliwienie dłużnikowi obrony jego interesów. W sytuacji, gdy pozwany nie podniesie zarzutów na pozew, sąd wydaje wyrok nakazowy.

Jak to wygląda w praktyce?

Windykator składa pozew o zapłatę do sądu. Sąd na podstawie twierdzeń powoda wydaje nakaz zapłaty i wysyła go na błędy adres dłużnika. Z oczywistych powodów dłużnik nie jest w stanie odebrać pisma, zapoznać się z nim i wnieść sprzeciwu od pozwu.

Po dwukrotnej próbie dostarczenia korespondencji z orzeczeniem, wraca ona do sądu, który traktuje ją jako doręczoną. Po dwóch tygodniach od tego momentu wyrok staje się prawomocny.

Jeżeli dłużnika spotyka taka sytuacja, ma on prawo do powództwa przeciwegzekucyjnego. Nieprawidłowe doręczenie wyroku sprawia, że termin do wniesienia sprzeciwu nigdy nie zaczyna biec. Stanowi do doskonały powód do wstrzymania egzekucji. Dzięki temu dłużnik ponownie zyskuje możliwość na podniesienie zarzut przedawnienia.

Otrzymałeś nakaz zapłaty i co dalej?

W walce z firmami windykacyjnymi duże znaczenie ma również czas. Pozew o zapłatę czy to skierowany do e-sądu, czy do postępowania nakazowego lub upominawczego, rozpoznawany jest na rozprawie, bez udziału stron.

Dopiero po skutecznym wniesieniu sprzeciwu sprawa trafia do zwykłego postępowania, w którym przeprowadzana jest standardowa rozprawa oraz postępowanie dowodowe.

Po otrzymaniu nakazu zapłaty dłużnik ma jedynie 2 tygodnie na wniesienie sprzeciwu od pozwu. Po tym terminie wyrok staje się prawomocny i może stanowić podstawę egzekucji.

Niezwykle ważne jest, aby w sprzeciwie (postępowanie uproszczone) lub odpowiedzi na pozew (postępowanie zwykłe), podnieść zarzut przedawnienia. Sąd nie bada przesłanek przedawnienia z urzędu. Jeżeli dłużnik sam go nie wskaże, sąd wyda wyrok nakazujący zapłatę wierzytelności. Firmy windykacyjne doskonale o tym wiedzą i liczą, że dłużnik nie zgłosi zarzutu.

Spis treści

O autorze